Simon Grey, dyrektor generalny Rosja, WNP i Europa., Genesus

Dla lepszego smaku potrzebny jest tłuszcz, w szczególności tłuszcz śródmięśniowy lub marmurkowatość. Istnieje bardzo silna (90%) korelacja między tłuszczem śródmięśniowym a słoniną. Chociaż dzisiaj oznacza to, że możemy wybrać więcej marmurkowatości bez zwiększania słoniny, oznacza to, że ogólnie świnie z wyższą marmurkowatością mają również wyższy tłuszcz słoniowy.

Dla wielu, patrząc na koszt wykańczania świń, główną miarą, a czasami jedyną używaną miarą, jest FCR. Uważa się, że grubsze świnie mają nieco wyższy FCR (tłuszcz wymaga więcej energii niż chudy). Z tego powodu automatycznie zakłada się, że koszt jest wyższy. Oczywiście firmy genetyczne, które wybrały bardzo chudą (bez smaku) wieprzowinę i niski FCR, naprawdę naciskają na ten problem podczas sprzedaży. To całkiem słusznie sprzedawcy wykonujący swoją pracę. Żaden sprzedawca nigdy nie powie, że jego produkt jest gorszy od konkurencji!

W naszym współczesnym świecie ten bardzo uproszczony sposób patrzenia na koszty jest przestarzały. 25 lat temu świnie były krzepkie i silne, niska śmiertelność, niewiele zabiegów wymagało, a mały kanibalizm był normą. Kiedyś nie mieliśmy też problemów z nakłonieniem ludzi do pracy na fermach trzody chlewnej. Dziś tak nie jest. Ciągła selekcja chudszych i szczuplejszych świń oraz coraz niższy FCR ma skutki uboczne. Te dzisiaj stają się bardzo jasne. Istnieje kilka innych interesujących korelacji genetycznych, które stają się bardzo ważne we współczesnym świecie.

Grubsze świnie jedzą więcej. To całkiem logiczne, kiedy się nad tym zastanowić i jest takie samo jak u ludzi! To wyższe spożycie paszy oznacza, że ​​możliwe i faktycznie pożądane jest karmienie tańszą dietą o niższym poziomie białka (aminokwasów). Kiedy spojrzymy na wyższy FCR, większość, jeśli nie wszystko, jest rekompensowane dietami, które kosztują od 10 do 15 dolarów za tonę mniej niż diety wymagane przez bardzo chude świnie o niskim spożyciu paszy.

Wyższe spożycie paszy prowadzi do szybszego tempa wzrostu. Oznacza to więcej funtów. sprzedawanych na świnię i, co ważniejsze, na metr kwadratowy powierzchni chlewni i tuczarni, co jest najważniejszym czynnikiem ograniczającym produkcję trzody chlewnej. Cięższe świnie, choć trochę grubsze, mogą nadal mieć więcej chudego mięsa niż ich chudsza, lżejsza konkurencja.

Świnie o wyższym spożyciu paszy są mniej podatne na kanibalizm. Są bardziej zainteresowani jedzeniem i spaniem niż jedzeniem siebie nawzajem. Tak, grubsze świnie o wysokim spożyciu mogą wykazywać kanibalizm, ale warunki muszą być naprawdę złe, aby tak się stało. Wszystko, co jest nie tak z utrzymaniem, środowiskiem lub karmieniem, a świnie o bardzo ubogiej diecie i niskim spożyciu paszy szybko wykazują kanibalizm.

Świnie o wyższym spożyciu paszy lepiej radzą sobie z chorobą. Każde wyzwanie choroby będzie miało pewien wpływ na spożycie paszy. Oczywiście, jeśli zaczynasz od wyższego spożycia paszy, redukcja będzie miała mniejszy wpływ niż w przypadku świni, która już ma niskie spożycie paszy. Walka z chorobą (lub nawet szczepionką) wymaga energii i aminokwasów. Świnie, które nadal jedzą, gdy są prowokowane, mogą dzięki temu lepiej reagować.

Skutkiem mniejszego kanibalizmu i lepszej zdolności do walki z chorobami jest niższy poziom śmiertelności i niższy poziom świń w rzeźni. Oba te czynniki nie wpływają szczególnie na koszty produkcji, ale są bardzo istotne, jeśli chodzi o zysk (więcej sprzedanych funtów i wyższa wartość na sprzedany funt). Martwa świnia tucznika lub świnia o niskiej wartości tuczu ma prawie wszystkie koszty zdrowej, pełnowartościowej tucznika!

Inna, nowsza korzyść z niższego kanibalizmu, rzadszego leczenia itp. wiąże się z personelem. Dziś coraz trudniej jest znaleźć pracowników do pracy w gospodarstwach na całym świecie. Pandemia Covid uwypukliła ten problem. Zajmuje się nie tylko kanibalizmem, leczeniem świń, usuwaniem martwych świń, większą ilością sortowania świń na rzeź ze względu na nierównomierny wzrost czasochłonny. Co równie ważne, są one demoralizujące dla personelu. Nikt nie chce przychodzić do pracy, aby zajmować się gryzieniem uszu, ogona i boków. Nikt nie chce spędzać całego dnia na leczeniu świń. Nikt nie chce wyciągać z kojców martwych, ciężkich tuczników.

Dostępność ludzi do pracy na fermach świń będzie się tylko pogarszać. Aby móc zachęcić ludzi do pracy, musimy uczynić farmy łatwiejszymi i bardziej satysfakcjonującymi miejscami pracy. Żadna śmierć, żadne leczenie, nigdy żaden kanibalizm nigdy się nie wydarzy, ale możliwe jest ograniczenie ich do absolutnego minimum.

Jeśli weźmiesz pod uwagę tańszą paszę i wszystkie inne zalety wyższego spożycia paszy, wyższej zawartości tłuszczu, a tym samym smaczniejszych świń, tak naprawdę nie ma różnicy, jeśli chodzi o koszt/zysk w gospodarstwie.

Posiadanie smaczniejszej wieprzowiny dla naszych konsumentów może być dobre tylko wtedy, gdy chcemy rozwijać naszą działalność zarówno pod względem wielkości sprzedaży, jak i rentowności.

Udostępnij to...
Podziel się na LinkedIn
LinkedIn
Udostępnij na Facebooku
Facebook
Tweetnij o tym na Twitterze
Twitter

Kategorie: ,

Ten wpis został napisany przez Genesusa